575 mln godzin na banery ciasteczek – co zmieni UE?

575 mln godzin na banery ciasteczek – co zmieni UE?

0 Komentarze

3 Minuty

Komisja Europejska po piętnastu latach stosowania dyrektywy ePrivacy wreszcie otwarcie przyznaje, że obowiązujący sposób zarządzania zgodami na ciasteczka doprowadził do cyfrowego chaosu. Statystyki są miażdżące: Europejczycy tracą łącznie około 575 mln godzin rocznie na klikanie banerów cookie. Przeciętny użytkownik spotyka się na stronach z około 1 020 banerami rocznie i poświęca na nie średnio 1,42 godziny, co przekłada się na ogromne koszty czasu i produktywności.

Dlaczego to ważne dla Polski i regionu

Dla polskich użytkowników i firm problem jest realny: portale, sklepy internetowe i serwisy informacyjne w Polsce masowo wdrażają pop-upy zgodne z przepisami UE, co powoduje znużenie (tzw. banner fatigue). W efekcie internauci machinalnie klikają "akceptuję" lub zamykają powiadomienia, co osłabia rzeczywistą ochronę prywatności. Odczuwają to zarówno duże media, jak i małe sklepy e‑commerce. Zmiany w prawie UE będą też obserwowane przez sąsiadów — dotkną nie tylko Polskę, ale i rynki bałtyckie: Lietuva i Lietuvos rinka. Rozwiązania mogą ułatwić życie lietuviams w Vilniuje i Kaune, tak samo jak użytkownikom w Warszawie czy Krakowie.

Skala kosztów dla branży

Według analiz koszt związany z czasem użytkowników szacowany jest na 14,35 mld euro rocznie — to miliardy euro dodatkowych wydatków na implementację i utrzymanie systemów zarządzania zgodami. Dla polskich MSP oznacza to presję na budżety IT oraz potrzebę inwestycji w integrację narzędzi CMP (consent management platforms).

Planowane zmiany: pakiet cyfrowy omnibus

Wewnętrzne dokumenty Komisji, ujawnione przez media, sugerują, że rozwiązaniem może być przeniesienie preferencji ciasteczek na poziom przeglądarki — jedno ustawienie zapisywane globalnie, zamiast powtarzania go na każdej stronie. Projekt ma być zaprezentowany w ramach pakietu cyfrowego omnibus. Taka zmiana poprawiłaby użyteczność internetu, ale stwarza też ryzyko koncentracji władzy w rękach największych dostawców przeglądarek.

Plusy i minusy ustawień na poziomie przeglądarki

Zalety: szybszy dostęp do treści, mniejsze koszty wdrożeń dla wydawców, lepsze UX dla użytkowników. Wady: obawa faworyzowania Google, Microsoft czy Apple, ryzyko osłabienia kontroli użytkownika nad granularnymi zgodami oraz większa siła rynkowa dużych ekosystemów reklamowych.

Bezpieczeństwo prywatności a użyteczność

Europejska Rada Ochrony Danych (EDPB) podkreśla, że każda reforma musi respektować podstawowe prawa użytkowników. Organizacje pozarządowe i inspektoraty danych ostrzegają przed uproszczeniami, które pod pretekstem wygody mogłyby obniżyć poziom ochrony. Koordynacja z innymi aktami, jak AI Act czy DSA, jest dodatkowym wyzwaniem legislacyjnym.

Porównanie międzynarodowe i zastosowania

Alternatywne podejścia już istnieją: w USA Kalifornia promuje mniej inwazyjne powiadomienia Do Not Sell zamiast masowych pop-upów. Dla polskich firm i deweloperów propozycja ustawień przeglądarkowych oznacza konieczność przemyślenia integracji CMP, strategii zgód i rozwiązań server-side tracking. Przykładowe use case'y: sklepy internetowe optymalizujące konwersję, wydawcy korzystający z hybrydowych modeli reklamowych, i SaaS-y oferujące klientom centralne zarządzanie zgodami.

Co powinni zrobić polscy gracze

1) Monitorować prace nad pakietem omnibus i konsultować zmiany z prawnikami RODO; 2) Testować rozwiązania UX minimalizujące intruzywność banerów; 3) Rozważyć migrację do server-side consent management i interoperacyjnych API; 4) Dbać o transparentność zgód w języku polskim.

Podsumowując: reforma przepisów o ciasteczkach może znacząco poprawić komfort użytkowników i obniżyć koszty dla wydawców, ale wymaga starannego wyważenia prywatności i użyteczności. Polska scena technologiczna, podobnie jak Lietuva i Lietuvos rinka, powinna przygotować się zarówno na korzyści, jak i na wyzwania — zwłaszcza firmy z Vilniuje, Kaune oraz polskie startupy i mediana-tech.

Źródło: spidersweb

Komentarze

Zostaw komentarz