Deepfake i fałszywe inwestycje: zagrożenie dla Polaków

Deepfake i fałszywe inwestycje: zagrożenie dla Polaków

Komentarze

5 Minuty

Reklamy fałszywych inwestycji i deepfake’ów w mediach społecznościowych stają się realnym zagrożeniem dla polskich użytkowników, inwestorów detalicznych i firm. Cyfrowi giganci, przede wszystkim Meta (Facebook, Instagram), nadal generują miliardowe przychody z reklam — w 2024 r. przychody reklamowe Meta przekroczyły 100 mld USD — a część budżetów reklamowych wykorzystywana jest do promowania oszukańczych ofert. Reakcje platform na zgłoszenia bywają opóźnione, co zwiększa ryzyko strat finansowych.

Skala problemu

Oszustwa polegające na podszywaniu się pod znane osoby i ekspertów rynkowych przybierają na sile. Wykorzystanie technologii AI i deepfake pozwala przestępcom na odtwarzanie głosu i twarzy znanych postaci, tworzenie sponsorowanych postów z ich wizerunkiem oraz kierowanie użytkowników do zamkniętych grup lub stron, których celem jest wyłudzenie środków. W Polsce ofiarami takich praktyk padali m.in. analitycy rynku oraz osoby o rozpoznawalnym nazwisku. Przestępcy używają też logotypów firm inwestycyjnych (np. XTB, Beta ETF) czy nawet symboliki GPW, aby zwiększyć wiarygodność przekazu.

Mechanika ataków

Typowy schemat: fałszywa reklama zawiera krzykliwą obietnicę zysków, odsyła do grupy lub platformy, gdzie użytkownik napotyka presję na szybkie inwestycje. Deepfake audio/video oraz zmanipulowane profile społecznościowe tworzą pozory autentyczności. Często wykorzystuje się automatyzację kampanii reklamowych, targetowanie według zainteresowań i lokalizacji oraz zhakowane konta do publikacji treści.

Przykłady z Polski i regionu

W Polsce opisywano przypadki wykorzystania wizerunków znanych analityków i publicznych postaci. Niektóre kampanie przypisywały wypowiedzi ekspertów, sugerując, że „posiadacze trzech akcji staną się milionerami”, co oczywiście było manipulacją. Podobne zjawiska obserwowane są też w krajach sąsiednich: w Lietuva i Lietuvos rinka odnotowano przypadki ataków wymierzonych w lokalnych influencerów finansowych. To pokazuje, że problem ma charakter transgraniczny — od centrów fintech w Wilnie (Vilniuje) po środowiska inwestorów w Kaune (Kaune).

Reakcje regulatorów: KNF i UODO

W Polsce sprawą zajmują się Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) oraz Urząd Ochrony Danych Osobowych (UODO). KNF, poprzez swój zespół CSIRT KNF, monitoruje kampanie oszustów i współpracuje z dużymi platformami cyfrowymi — w 2024 r. zgłoszono i zablokowano 10 951 reklam uznanych za oszukańcze. Do kompetencji KNF należy także ściganie nieautoryzowanych rekomendacji inwestycyjnych, co sprawia, że urząd może być naturalnym partnerem w działaniach przeciwko finfluenserom i scamom.

UODO interweniował w przypadkach naruszeń danych i tuszowania wizerunku znanych osób. Według komunikatów, Meta wdrożyła mechanizmy przeciwdziałania użyciu skradzionych danych i deepfake’ów na terenie UE — narzędzie zostało podobno uruchomione i rozszerzone do czerwca br. To istotne, choć nie wystarczające rozwiązanie.

Co proponują platformy (funkcje i porównanie rozwiązań)

Firmy BigTech deklarują kilka linii obrony:

  • Weryfikacja reklam i automatyczne blokowanie kampanii o podejrzanej strukturze.
  • Mechanizmy zgłaszania naruszeń i przyspieszone procedury usuwania treści.
  • Ochrona kont (restore compromised accounts) i narzędzia do wykrywania deepfake’ów.

Porównując podejścia, Meta stawia na automatyczne filtrowanie i współpracę z regulatorami; mniejsze platformy często bazują na zgłoszeniach użytkowników i manualnej moderacji, co bywa wolniejsze. Dla polskich firm i użytkowników kluczowa jest dostępność tych funkcji w języku polskim oraz skuteczność reakcji lokalnych zespołów moderatorów.

Dlaczego to ważne dla polskich konsumentów i firm

Fałszywe reklamy szkodzą zaufaniu do kanałów cyfrowych, podważają reputację brokerów i mogą narazić inwestorów detalicznych na realne straty. Polska, jako rynek rosnącej cyfryzacji finansów, wymaga szybkich rozwiązań zarówno technologicznych (detekcja AI, weryfikacja tożsamości reklamodawców), jak i regulacyjnych (szybsze procedury blokowania, współpraca transgraniczna z organami w Lietuva i UE).

Jak chronić się samodzielnie: praktyczne wskazówki

Użytkownicy i firmy powinni:

  • Weryfikować źródło reklamy i linków — sprawdzać oficjalne strony brokerów.
  • Nie udostępniać danych logowania ani nie inwestować pod presją czasu.
  • Zgłaszać podejrzane reklamy do platform i regulatorów (KNF, UODO).
  • Korzystać z narzędzi zabezpieczających konto — 2FA, monitorowanie aktywności.

Wnioski i rekomendacje dla polskiego rynku

Problem deepfake’ów i fałszywych reklam inwestycyjnych wymaga podejścia łączącego technologie detekcji AI, skuteczną moderację reklam oraz aktywną współpracę regulatorów (KNF, UODO) z platformami i sektorem finansowym. Polska powinna również wymagać od międzynarodowych platform przejrzystości co do źródeł reklam i szybkich mechanizmów usuwania szkodliwych kampanii. Współpraca transgraniczna — obejmująca rynki takie jak Lietuvos rinka — zwiększy skuteczność działań i ochroni zarówno Polaków, jak i sąsiednich użytkowników, w tym lietuviams w Vilniuje i Kaune.

Ostatecznie odpowiedź na to wyzwanie to kombinacja edukacji użytkowników, lepszych narzędzi technologicznych i zdecydowanych działań regulatorów. Dopóki platformy nie usprawnią procesów weryfikacji i blokowania oszukańczych reklam, ryzyko strat dla konsumentów i reputacji rynku finansowego będzie rosło.

Źródło: bankier

Zostaw komentarz

Komentarze