11 Minuty
W idealnym świecie ratowanie planety nie powinno oznaczać rezygnacji z zysków. Przez dekady sektor finansowy żył jednak w przekonaniu, że zarabianie pieniędzy i czynienie dobra rzadko idą w parze — często jedna strona musiała subsydiować drugą.
Podczas Lithuanian Fintech Wrap-up 2025 w ROCKIT ten podział został wyraźnie podważony.
W panelu „Fintech for Good – Finansowanie Zrównoważonej Przyszłości”, którego moderatorką była Felicia Jackson, ekspertka Forbes i strateg ds. zrównoważonego rozwoju, dwoje liderów litewskiego sektora – Aušrinė Armonaitė z InRento oraz Laimonas Noreika z InSoil – przekonywali, że zrównoważony rozwój przestał być działalnością charytatywną. Przeciwnie, staje się nowoczesnym i opłacalnym modelem biznesowym.
Dyskusja szybko przeszła z poziomu filozofii do bardzo praktycznych zagadnień. Tu nie było rozmowy o ogólnych „celach zielonych” czy folderach CSR. Skupiono się na tym, jak przeprojektowanie przepływów finansowych może regenerować glebę, rewitalizować zdegradowane dzielnice miast i zapewniać inwestorom zaledwie z 500 euro dwucyfrowe stopy zwrotu.
Założenie: Zrównoważony Rozwój jako Imperatyw Biznesowy
Felicia Jackson nawiązała do wcześniejszych wystąpień Banku Litwy na temat „dojrzałości” ekosystemu. „Fintech na rzecz dobra może sugerować, że każdy model biznesowy w jakiś sposób będzie musiał się stać zrównoważony,” zauważyła. „Ale co to dokładnie znaczy? Czy to tylko pusty slogan?”

Tło rozmowy jest kluczowe. W 2025 roku Europa wdraża Zielony Ład, zmuszając kolejne branże do dekarbonizacji. Sektor finansowy – często oskarżany o napędzanie kryzysu klimatycznego – przechodzi do roli głównego silnika transformacji. Jednak, jak zauważyła Jackson, „największy problem nadal stanowią sektor nieruchomości i rolnictwo”.
Te dwa sektory, odpowiadające za znaczną część globalnej emisji CO2, są szczególnie oporne na zmiany — są kapitałochłonne, ostrożne i głęboko zakorzenione w strukturach fizycznych. Tu właśnie pojawia się fintech nie jako siewca cyfrowych rewolucji, a katalizator realnych przemian.
Część I: Rewolucja w Nieruchomościach (InRento)
Aušrinė Armonaitė, reprezentująca InRento, zasiliła scenę wyjątkowym doświadczeniem. Była polityczka, obecnie specjalistka ds. relacji inwestorskich, skutecznie łączy cele polityki publicznej z realiami rynku prywatnego.

InRento działa w szczególnej niszy rynku crowdfundingu: Buy-to-Let.
Ekonomia Rewitalizacji
„Skupiamy się na konwersji i renowacjach,” tłumaczy Armonaitė. „Stare, słabo wykorzystane budynki, fabryki – przywracamy im nowe życie.”
To podejście, opierające się na modernizacji zamiast nowego budownictwa, stanowi fundament strategii ekologicznej firmy. Branża budowlana to bomba węglowa – produkcja betonu i stali dla nowych obiektów pochłania ogromną energię.
To tutaj model „Fintech for Good” odchodzi od tradycyjnej filantropii. InRento nie finansuje renowacji tylko dlatego, że to dobre dla środowiska; robi to, bo to matematycznie opłacalne.

„Zauważyliśmy, że projekty konwersji i renowacji przynoszą w naszym portfelu średnio 12% lub więcej zwrotu, podczas gdy klasyczny buy-to-let daje ok. 9%,” ujawnia Armonaitė.
Te dane przewracają utarte przekonania. Często inwestycje „zielone” akceptują niższą stopę zwrotu w imię korzyści społecznych.
Demokratyzacja Rynku Nieruchomości
Armonaitė zwraca też uwagę na aspekt społeczny – szczególnie nierówności w budowaniu majątku. Dotychczas nieruchomości były domeną najbogatszych. „Przez dekady szerokie społeczeństwo wierzyło, że inwestycje to domena kapitalistów,” zauważa.

InRento obniżyło próg wejścia do 500 euro.
Dzięki temu 22-latek z Wilna może stać się współwłaścicielem loftu w zrewitalizowanej fabryce. Fintech rozdziela siłę budowania majątku, przemieniając użytkownika z biernego najemcy w aktywnego uczestnika rozwoju miasta.
Część II: Zielona Transformacja w Rolnictwie (InSoil)
Jeżeli nieruchomości trudno zdekarbonizować, to rolnictwo staje się jeszcze większym wyzwaniem. Rolnicy pracują na granicy opłacalności, zmagają się z kapryśną pogodą i presją produkcji taniej żywności – jednocześnie oskarżani o degradację gleby i skażenie azotem.
Na scenę wchodzi Laimonas Noreika wraz z InSoil.
Noreika, doświadczony przedsiębiorca finansowy, nie owijał w bawełnę, opowiadając o modzie na „zieloność”. „Mam dość słowa zrównoważony rozwój,” przyznał, wzbudzając śmiech. „Kto kupuje zrównoważony rozwój? Nikt. Ale kto kupuje zdrowszą żywność i niższe koszty? Każdy.”

Dogmat „Wymierne albo Fikcja”
Model biznesowy InSoil opiera się na transition finance – to finansowanie transformacji. Firma udostępnia rolnikom ultra-tani, często 0% kapitał pod warunkiem przejścia z rolnictwa przemysłowego na regeneratywne.
Rolnictwo regeneratywne poprawia stan gleby, magazynując w niej węgiel zamiast go uwalniać.
„Jeśli nie da się tego zmierzyć – to fikcja,” stwierdza Noreika. To sedno jego podejścia.
InSoil nie polega na deklaracjach rolników. Podstawą działania są naukowe metody. „Fizycznie wchodzimy na pole, pobieramy próbki i wysyłamy do laboratorium,” wyjaśnia. Ustalają bazowy poziom węgla organicznego przed finansowaniem.

Sprzedaż Efektu Ubocznego
Najbardziej prowokacyjnym stwierdzeniem Noreiki było przekonanie, że zrównoważony rozwój powinien być skutkiem ubocznym, a nie celem samym w sobie. „Chcąc przyspieszyć regenerację rolnictwa, należy sprzedawać korzyści ekonomiczne,” argumentuje.
Do rolnika nie przemawia apel „ratuj planetę”. Przemawia: „Drogi rolniku, będziesz mniej pracował, mniej wydasz na nawozy, a plony nie zmaleją.” Rezultatem takiego podejścia są: zdrowsza gleba i sekwestracja węgla.
„Liczą się realne pieniądze. Dopiero wtedy to ma sens,” akcentuje Noreika. „Zrównoważony rozwój to ładne słowo i dobra poetyka dla finansowania pozytywnych zmian, ale mechanizm musi być opłacalny.”
Część III: „Kowboje” i Regulatorzy
Jednym z głównych tematów przewijających się przez Lithuanian Fintech Wrap-up była rola regulacji. Wcześniejsze wystąpienie podkreślało niedojrzałość rynku krypto, a w tej panelowej dyskusji przedsiębiorcy widzieli w regulacjach przewagę konkurencyjną.
Gdy prowadząca zapytała o budowanie zaufania na dużą skalę, Noreika przedstawił zaskakującą jak na founderów technicznych opinię: „Jestem wielkim fanem regulacji.”

Jego argumentacja była konkretna. „Regulacje eliminują z rynku 'kowbojów'.” W świecie nowych instrumentów finansowania regeneratywnego i handlu certyfikatami węglowymi ryzyko oszustw jest realne. Statut regulowanej instytucji otwiera InSoil drzwi do finansowania ze strony takich podmiotów jak EIF czy Europejski Bank Inwestycyjny. „Bez statusu podmiotu regulowanego byłoby nam trudno współpracować z instytucjami tej rangi. Doceniam litewski rząd za dobrze przygotowane standardy.”
Armonaitė podkreśla wagę nieskazitelnej historii spłat. „Sfinansowaliśmy projekty o wartości 70 milionów euro i nie odnotowano żadnych opóźnień i niewypłacalności,” mówi. Dla platformy P2P taki rekord niemal się nie zdarza i świadczy o rygorystycznej analizie ryzyka oraz priorytecie bezpieczeństwa środków inwestorów nad szybkim wzrostem.
Ponadto Armonaitė zauważa ciekawą paralelę między polityką a biznesem. „W polityce to gra o sumie zerowej – oczerniasz przeciwnika, by wygrać. W biznesie wszystkim zależy, by konkurencja też miała sukcesy – złe historie szkodzą całemu sektorowi.”

Część IV: Czy „Fintech” Jeszcze Rewolucjonizuje?
Pod koniec panelu Felicia Jackson zapytała: Czy fintech wciąż jest rewolucjonistą, czy już tylko normą?
Wszyscy zgodzili się: faza „disruption” minęła. Przechodzimy do integracji z finansami tradycyjnymi.
„Kiedyś fintech był rewolucją,” zauważa Armonaitė. „Dzisiaj jest integralną częścią rynku. Jesteśmy partnerami, nie wrogami banków.”
Noreika dodaje wyjaśnienie, jak tę integrację rozumieć. „Banki mają trzy filary: przyjmują depozyty i udzielają kredytów, realizują płatności i inwestują środki klientów. Fintechy specjalizują się – wybrają jeden filar, skupiają się i konkurują tylko w tej niszy.”
W praktyce InRento nie wyparło banku: zoptymalizowało segment inwestycji i kredytowania nieruchomości. InSoil – nie wyeliminował banków rolnych, ale zoptymalizował obszar pożyczek i weryfikacji w agrobiznesie.

Edukacja – Klucz do Przyszłości Fintechu
Wyraźnie zidentyfikowano największe wyzwanie na 2026 rok. To nie technologia – platformy i czujniki działają, pomiary emisji CO2 są precyzyjne. To nawet nie brak kapitału – chętnych do inwestowania nie brakuje.
Wąskim gardłem jest edukacja.
„Musimy jeszcze popracować nad świadomością społeczną oraz nad zaufaniem,” podsumowuje Armonaitė.
Dla InSoil oznacza to pokazanie rolnikom, że zmiana nawyków nie grozi bankructwem. Dla InRento – uświadamianie inwestorom indywidualnym, że nawet 500 euro może zrobić więcej w projekcie renowacyjnym niż na lokacie.
Lithuanian Fintech Wrap-up 2025 dobitnie pokazał, że era „fintech dla fintechu” dobiegła końca. Nowa generacja bałtyckich jednorożców nie będzie już tylko przyspieszać transferów pieniężnych. Wykorzysta finanse, by odbudowywać miasta i regenerować środowisko.
Jak celnie podsumował Laimonas Noreika: „Finanse to krew każdego ekosystemu. Jeśli chcemy zmian – czy to w duchu zrównoważonego rozwoju, czy biznesowych – tu należy zacząć.”

Analiza: Dane, które Potwierdzają Tezy
Aby lepiej zobrazować argumenty InRento i InSoil, przedstawiamy kluczowe dane z panelu:
Ekonomika Zielonych Inwestycji InRento:
Efektywność kosztowa: Renowacja jest 20–30% tańsza niż budowa od zera.
Redukcja emisji CO2: Odnowa starego obiektu oszczędza do 50% śladu węglowego.
Zwroty dla inwestorów: Projekty modernizacyjne przynoszą średnio ~12% zwrotu wobec 9% dla klasycznego wynajmu.
Niezawodność: 70 mln € sfinansowane, 0 niewypłacalności.
Regeneratywne Metryki InSoil:
Metodologia: Fizyczne pobieranie próbek gleby (analiza laboratoryjna substancji organicznej).
Okres oceny: 3-letni monitoring (punkt wyjścia vs. efekt).
Motywacja rolników: Niższe koszty (nawozy/paliwo) + te same plony = wyższy dochód.
Instrument finansowy: 0% lub niskooprocentowane pożyczki „transition finance”.

![]() | ![]() | ![]() |
Źródło: smarti

.avif)

Zostaw komentarz