5 Minuty
Apple przez lata przyzwyczaił nas do jednego schematu: nowe iPhone’y trafiają na rynek we wrześniu, najczęściej przy okazji efektownej, transmitowanej na cały świat konferencji. Tymczasem najnowsze doniesienia zwiastują prawdziwą zmianę – iPhone 18 ma nie tylko przynieść technologiczne nowinki, ale również zaskoczyć nietypowym kalendarzem premier. Czy Apple szykuje dla fanów podwójną niespodziankę w latach 2026–2027?
Premiera w dwóch odsłonach – co zdradzają przecieki?
Informacje od branżowych insiderów oraz doniesienia z pewnych źródeł sugerują, że Apple planuje rozdzielić premierę swoich najnowszych urządzeń. Jesienią 2026 roku świat ma poznać ekskluzywne modele, takie jak iPhone Air 2 (2026), iPhone 18 Pro, iPhone 18 Pro Max, a także długo wyczekiwany, składany iPhone. Co ciekawe, na tej liście brakuje standardowego iPhone’a 18, a także ewentualnej wersji iPhone 18e. Według przecieków te „bazowe” modele mogą pojawić się dopiero na wiosnę 2027 roku.
Wyobraź sobie dwa osobne, głośne eventy: pierwsza konferencja zdominowana przez ultraszybkie i innowacyjne flagowce oraz druga – skupiona wokół modeli dostępnych dla szerszego grona odbiorców. Taki scenariusz oznaczałby zupełnie nowy rozdział w historii Apple – rozbicie tradycyjnej wrześniowej premiery na dwa etapy.
Dlaczego Apple miałby to zrobić? Nowa strategia czy przemyślana kalkulacja?
Pozornie to tylko zabawa z kalendarzem, ale za podziałem debiutu mogą kryć się głębsze intencje. Po pierwsze, rozłożenie premier na dwa różne okresy zapewnia Apple nieprzerwany udział w medialnym szumie. Wiosenna prezentacja daje szansę na przyciągnięcie uwagi w czasie, gdy zwykle rynek smartfonów śpi, a konkurencyjne marki odpoczywają po zimowych akcjach promocyjnych.
Po drugie, opóźnienie premiery podstawowego modelu sprawi, że część klientów skoncentruje się na droższych wersjach. iPhone w bazowej konfiguracji dotąd sprzedawał się najlepiej dzięki wyważonemu stosunkowi ceny do możliwości. Jeśli jednak jako pierwsze pojawią się modele Pro, Air czy składany iPhone, wielu entuzjastów zapewne ulegnie pokusie przesiadki na coś „lepszego”, nie chcąc czekać na bardziej przystępne opcje. Taki scenariusz pozwala Apple skuteczniej kierować decyzjami zakupowymi i zwiększać marżę.
Wreszcie pozostaje kwestia konkurencji. Samsung od lat prezentuje swój flagowy Galaxy S już na początku roku. Przesunięcie premiery iPhone’a 18 na wiosnę 2027 mogłoby znacznie skomplikować Koreńczykom walkę o zainteresowanie mediów, a Apple – odebrać im część potencjalnych klientów. Wszystko to wpisuje się w coraz ostrzejszą rywalizację na rynku smartfonów i walkę o każdą sekundę uwagi konsumenta.

Czego mogą się spodziewać klienci – i jak zareagują sklepy?
- Osoby wybierające najprostszą oraz przystępną cenowo wersję iPhone’a mogą być zmuszone do dłuższego oczekiwania na premierę iPhone’a 18. Nowość z podstawowej serii trafi do sklepów prawdopodobnie kilka miesięcy po ekskluzywnych modelach Pro.
- Z kolei miłośnicy technologicznych nowinek powinni przygotować się na niezwykłą jesień 2026 roku. To wtedy mogą zostać pokazane największe innowacje – w tym, być może, legendarny już składany iPhone.
- Dla sklepów i operatorów sieci komórkowych podwójna premiera to konieczność przeorganizowania promocji, kampanii reklamowych i zarządzania stanami magazynowymi w dwóch falach, a nie – jak dotychczas – podczas jednego sezonu sprzedażowego.
Oczywiście tego typu zmiany niosą też ze sobą spore ryzyko. Rozbicie popytu na dwa momenty może przełożyć się na trudności logistyczne, wydłużenie czasu oczekiwania lub wręcz dezorientację klientów przyzwyczajonych do jednego, przewidywalnego terminu premiery. Przez lata Apple budował swoją wiarygodność między innymi właśnie dzięki powtarzalności, dlatego pierwsze wycieki należy traktować z dystansem.
Plotki, nadzieje i realizm – jak podchodzić do przecieków?
Branża nowych technologii, szczególnie w świecie Apple, to tereny, gdzie pogłoski rozchodzą się w tempie błyskawicy. Każdego roku pojawiają się przecieki – niektóre się sprawdzają, inne są wyłącznie efektownymi spekulacjami. Dopóki Apple oficjalnie nie ogłosi swoich planów, na temat premier iPhone’a 18 należy patrzeć z ostrożnym entuzjazmem. Bezpieczną opcją pozostaje założenie, że nowe urządzenia zobaczymy jak zwykle jesienią, ale warto mieć na oku doniesienia sugerujące, że podstawowy model trafi na rynek dopiero na wiosnę 2027.
Jedno jest pewne: niezależnie od tego, czy Apple zdecyduje się na dwa eventy, czy pozostanie przy sprawdzonym schemacie, lata 2026 i 2027 zapowiadają się jako przełomowe w historii iPhone’a. Jeśli gigant z Cupertino faktycznie pokaże składanego smartfona, rywalizacja na rynku przeniesie się na zupełnie inny poziom. I właśnie na ten moment czekają fani nie tylko marki Apple, ale całego świata mobilnych technologii.
Źródło: phonearena
Zostaw komentarz