4 Minuty
Rynek komputerowy dopiero co zaczął się podnosić po niedoborach kart graficznych, a już pojawia się nowy czynnik, który może wpłynąć na ceny i dostępność sprzętu – tym razem powodem są braki w podaży pamięci DRAM. Rosnące ceny pamięci RAM i zmiany priorytetów w fabrykach mogą sprawić, że w 2026 roku gracze oraz codzienni użytkownicy będą zmuszeni płacić więcej, mając przy tym mniejszy wybór urządzeń.
Pamięć RAM, nie chipy: jak DRAM stał się wąskim gardłem rynku
Według branżowych doniesień Nvidia rozważa zmianę planów dotyczących kart graficznych dla graczy z powodu szybko rosnących kosztów pamięci DRAM. Produkcja kart GeForce RTX z serii 5000 może zostać ograniczona nawet o 30–40% w pierwszej połowie 2026 roku, ponieważ producenci pamięci zawyżają ceny, a fabryki przenoszą moce przerobowe do bardziej opłacalnych sektorów, takich jak serwery oraz akceleratory AI.
Taka zmiana priorytetów ma swoje uzasadnienie: nowoczesne centra danych stosowane w sztucznej inteligencji wymagają ogromnych ilości szybkiej pamięci, a producenci hardware’u skupiają się na lukratywnych kontraktach z tym sektorem. Efekt? Mniej DRAM trafia do produktów konsumenckich, a ceny jednostkowe kart graficznych z większą pamięcią VRAM rosną.
Które karty graficzne i modele są najbardziej zagrożone?
Pierwsze sygnały wskazują, że ofiarą ograniczeń padnie odświeżona seria GeForce RTX 5000 Super. Według najnowszych przecieków, planowano wprowadzenie modeli o nawet 50% większej pamięci VRAM w tej samej klasie cenowej. Jednak premiera została wstrzymana, ponieważ producenci nie są w stanie zapewnić odpowiedniej liczby układów pamięci.

- Najbardziej zagrożone: tańsze modele z większą ilością pamięci, takie jak RTX 5060 Ti 16GB i RTX 5070 Ti.
- Prawdopodobne skutki: mniejsza dostępność wersji z dużą ilością VRAM, opóźnione odświeżenia serii oraz wyższe ceny detaliczne.
Dlaczego ten problem wykracza poza karty graficzne?
Skutki niedoborów DRAM mogą być znacznie szersze niż tylko wzrost cen GPU. Analitycy ostrzegają, że kryzys pamięci – pogłębiony przez rosnący popyt ze strony firm rozwijających sztuczną inteligencję, takich jak OpenAI – przełoży się na wzrost cen laptopów nawet o co najmniej 20%. Tańsze notebooki mogą powrócić do 8 GB RAM, a niektóre smartfony znów będą wyposażane jedynie w 4 GB pamięci. Ponadto, kolejne generacje urządzeń gamingowych mogą stać się wyraźnie droższe.
Podsumowując: priorytety produkcyjne będą coraz mocniej skierowane na sektor AI i serwery, a konsumenci mogą mieć mniejszy wybór oraz wyższe ceny za pamięć RAM, która do tej pory była standardem. To już nie tylko problem graczy, lecz całościowego ekosystemu urządzeń elektronicznych.
Czego można się spodziewać w latach 2025–2026?
- Krótkoterminowe cięcia dostaw wybranych modeli GeForce RTX 5000, co może oznaczać nawet 30–40% niższą produkcję.
- Wstrzymanie lub opóźnienia premier ulepszonych wersji z większą pamięcią VRAM, zwłaszcza modeli klasy "Super".
- Rosnąca presja na ceny laptopów, smartfonów oraz konsol do gier.
- Coraz większy nacisk producentów na obsługę zapotrzebowania rynku serwerów i AI zamiast sprzętu konsumenckiego.
Co zatem mogą zrobić kupujący? Jeśli w najbliższym czasie planujesz zakup nowej karty graficznej czy laptopa, warto rozważyć ryzyko: zakup teraz może pozwolić uniknąć podwyżek spowodowanych inflacją, lecz oczekiwanie na sytuację może przynieść więcej opcji, jeśli podaż DRAM się poprawi. Planując modernizację, wybieraj systemy umożliwiające samodzielną rozbudowę RAM, a także monitoruj rynek używanych komponentów oraz promocje u detalistów.
Ostatecznie, kolejnym cyklem rozwoju sprzętu komputerowego pokieruje dostępność pamięci DRAM, a nie tylko proces nowych technologii krzemowych. Ta zmiana wpłynie na ceny i wybór na rynku technologii w roku 2026 i kolejnych latach, kształtując wygląd całego krajobrazu branży IT.
Źródło: gizmochina
Zostaw komentarz