3 Minuty
Sąd w Berlinie orzekł, że Google nadużył swojej dominującej pozycji na rynku wyników porównywarki cen i musi zapłacić łącznie 572 miliony euro (około 664 miliony dolarów) odszkodowania na rzecz dwóch niemieckich platform porównujących ceny. To jedno z najwyższych takich odszkodowań w Europie wymierzonych w Google i znaczący krok ku większej przejrzystości sposobu prezentowania wyników zakupowych przez gigantów technologicznych.
Wielokrotne uprzywilejowanie Google Shopping według sądu
W uzasadnieniu sąd wykazał, że w latach 2008–2023 Google kierował ruch użytkowników przede wszystkim do własnej usługi Google Shopping, co poważnie zaszkodziło konkurencyjności na rynku porównywarek cen. Sąd wydał dwa odrębne wyroki, nakazując wypłacenie 465 milionów euro Idealo oraz 107 milionów euro Producto.
- Idealo, będące częścią Axel Springer, otrzymało odszkodowanie w wysokości 465 milionów euro. Spółka pierwotnie domagała się 3,3 miliarda euro, argumentując to utratą ruchu i przychodów z reklam na przestrzeni lat.
- Producto otrzymało 107 milionów euro odszkodowania za podobne straty wynikające z faworyzowania przez Google własnych wyników zakupowych.
Co doprowadziło do wyroku i znaczenie orzeczenia TSUE
Wyrok berlińskiego sądu to następstwo wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 2024 roku, w którym orzeczono, że Google preferował własną porównywarkę cen wobec innych. To orzeczenie utrzymało w mocy wielomiliardową karę antymonopolową i otworzyło drogę do roszczeń prywatnych przez konkurencyjne platformy w sądach krajowych.

Odpowiedź Google i zapowiedź odwołania
Google stanowczo odrzucił zarzuty i zapowiedział odwołanie od decyzji berlińskiego sądu. Firma wskazuje na istotne zmiany wprowadzone w usłudze Google Shopping w 2017 roku, mające na celu dostosowanie się do unijnych przepisów o konkurencji. Google podkreśla, że Shopping działa jako odrębny podmiot, uczestniczący w tych samych aukcjach co inni reklamodawcy starający się o miejsce w wynikach wyszukiwania.
Znaczenie wyroku dla konsumentów i konkurencji
Wyobraź sobie, że szukając telewizora, widzisz jedynie oferty kierujące do jednej platformy. Takie obawy zgłaszają regulatorzy i konkurenci: gdy dominująca wyszukiwarka promuje własne oferty, użytkownicy mają ograniczony dostęp do alternatyw, a konkurenci tracą cenny ruch i przychody z reklam. Ten wyrok może zainspirować inne platformy do zgłaszania roszczeń oraz skłonić organy UE do ściślejszej kontroli sposobu pozycjonowania wyników komercyjnych w wyszukiwarkach.
Co dalej na rynku porównywarek cen w Europie?
W nadchodzących miesiącach można spodziewać się odwołań Google oraz ewentualnych zmian sposobu prezentowania reklam i wyników zakupowych w wyszukiwarce Google. Sprawa wskazuje także na rosnącą czujność sądów i organów nadzoru w Europie wobec dominacji platform internetowych i preferowania przez nie swoich usług. Roszczenia o odszkodowania stają się skutecznym narzędziem ochrony praw przedsiębiorstw dotkniętych praktykami monopolistycznymi.
Źródło: smarti
Zostaw komentarz