3 Minuty
Apple przygotowuje się do premiery składanego iPhone'a w 2026 roku — co zaskakujące, urządzenie może otrzymać przedni aparat umieszczony pod wyświetlaczem. Z notatki badawczej JP Morgan (za pośrednictwem MacRumours) wynika, że nowy model zostanie wyposażony w 24-megapikselowy aparat selfie pod ekranem (UDC), co stanowiłoby pierwsze wykorzystanie przez Apple tej technologii ukrytego aparatu w produkcie tej marki.
Wykorzystanie pomysłu Samsunga, ale z nowatorskim podejściem
Koncepcja aparatów pod wyświetlaczem nie jest zupełnie nowa. Samsung testował technologię UDC w modelach Galaxy Z Fold 3 do Fold 6, stosując 4-megapikselowy sensor ukryty pod głównym ekranem. Rozwiązanie to poprawiało estetykę i ciągłość ekranu, ale nie dorównywało jakością zdjęć klasycznym kamerkom z otworem czy wcięciem ekranowym. W efekcie, w Galaxy Z Fold 7 producent powrócił do widocznej przedniej kamery.
Dlaczego aparat 24 MP od Apple to istotny krok
Przeskok z 4 do aż 24 megapikseli w technologii UDC robi duże wrażenie. Większa rozdzielczość teoretycznie poprawia szczegółowość oraz jakość ujęć przy słabym świetle. Jednak aparaty pod wyświetlaczem zmagają się z własnymi wyzwaniami: warstwa wyświetlacza osłabia zdolność przechwytywania światła, a oprogramowanie musi nadrabiać braki w kolorystyce oraz ostrości. Specjaliści Apple od aparatów i przetwarzania obrazu należą do światowej czołówki, ale czy uda im się pokonać ograniczenia fizyki, które przeszkodziły wcześniejszym producentom?

Jakość obrazu kontra bezramkowy design: kompromis czy rewolucja?
W tym tkwi sedno: UDC zapewniają jednolity, niezakłócony ekran, co cenią osoby oglądające treści multimedialne, korzystające z aplikacji czy czytające teksty. Niestety dzieje się to kosztem jakości selfie. Jeśli Apple zdecyduje się postawić na najwyższą jakość zdjęć autoportretowych, pełne wdrożenie UDC może być niespodzianką. Z drugiej strony, dalszy rozwój zarówno sprzętu fotograficznego, jak i przetwarzania zdjęć poprzez zaawansowane algorytmy, może zaowocować technologicznym przełomem i zmusić konkurentów – takich jak Samsung – do zmiany strategii.
Wyobraź sobie składany iPhone z nienaganną powierzchnią wewnętrznego ekranu, na którym selfie dorównują tym robionym przez tradycyjne iPhone'y, bez kompromisu na jakości. Taki scenariusz śledzą zarówno inwestorzy, jak i użytkownicy Apple. Pytanie, czy firmie uda się osiągnąć taką równowagę, pozostaje jednym z najbardziej pasjonujących tematów nadchodzących miesięcy i lat, szczególnie w kontekście rozwoju segmentu składanych smartfonów w 2026 roku.
Źródło: sammobile
Zostaw komentarz