3 Minuty
Premiera Galaxy S26 zbliża się wielkimi krokami, a tematem numer jeden wśród licznych przecieków staje się już nie tylko wygląd, lecz także cena nadchodzącej flagowej serii. Coraz częściej pojawiają się doniesienia, że Samsung zmaga się z rosnącymi kosztami komponentów, co może skłonić firmę do podniesienia cen Galaxy S26. Co więcej, decyzja ta nie musi zależeć wyłącznie od producenta.
Dlaczego wzrost cen komponentów wpływa na ceny smartfonów?
Według źródeł z Korei Południowej, kluczowe elementy smartfonów wyraźnie drożeją. Ceny chipsetów wzrosły średnio o około 12% w porównaniu z rokiem poprzednim, moduły kamer podrożały o 8%, natomiast pamięci DRAM dla urządzeń mobilnych od pierwszego kwartału zdrożały aż o 16%. Sytuację dodatkowo pogarsza spodziewany niedobór pamięci – wielu producentów przekierowuje moce produkcyjne na pamięci HBM dla rozwiązań AI, które generują wyższe zyski. Wszystko to sprawia, że marże producentów smartfonów stają się coraz mniejsze.
Trudne decyzje Samsunga: tańsze układy czy wyższe ceny?
Koreański gigant stoi obecnie przed kilkoma trudnymi wyborami. Jedną ze strategii może być przejęcie części kosztów na siebie, jednak odbije się to na zyskowności firmy. Możliwą drogą jest także zmiana dostawców lub wyboru chipsetów – Samsung stawia na własny układ Exynos 2600 jako tańszą alternatywę dla najnowszego Snapdragona od Qualcomma w modelu Galaxy S26. Jednak autorskie chipy wiążą się z kompromisami – zarówno w odbiorze wydajności, jak i regionalnych różnicach w dostępnych konfiguracjach.
Presja w całej branży smartfonów
Samsung nie jest samotny w swoich rozważaniach. Apple już podwyższył ceny nadchodzącej serii iPhone 17 i nie wyklucza dalszych podwyżek w kolejnym roku. Podobne posunięcia obserwujemy również u chińskich producentów OEM, którzy albo już skorygowali ceny w górę, albo planują kolejny wzrost. Gdy drożeją komponenty na całym rynku, robi się z tego problem branżowy, wykraczający poza strategie pojedynczych firm.

Ile może kosztować Samsung Galaxy S26?
Według branżowych analiz i przecieków możliwe jest, że Galaxy S26 będzie kosztował od 200 do 400 zł więcej niż poprzednia seria (przedział odpowiadający podwyżce od 50 do 100 dolarów za model), co zwykle obserwujemy przy tego rodzaju zmianach. Ostateczna kwota będzie zależna od konkretnej wersji, regionu, podatków oraz tego, czy Samsung zdoła ograniczyć własne koszty części i transportu.
Co te zmiany oznaczają dla kupujących?
- Bądź gotów na różnice regionalne – wybór układu (Snapdragon vs Exynos) nadal będzie różnił się między USA a innymi rynkami.
- Warto rozważyć opcję odłożenia zakupu lub zamiany starszego modelu – jeśli cena nowego smartfona okaże się zbyt wysoka, tańszą alternatywą mogą być zeszłoroczne flagowce oraz smartfony odnowione z gwarancją.
- Śledź oficjalne komunikaty – Galaxy S26 ma zostać oficjalnie zaprezentowany w lutym podczas eventu w San Francisco, gdzie poznamy szczegóły dotyczące specyfikacji i cen.
Możliwe, że Twój następny smartfon będzie nieco droższy, lecz zaoferuje usprawnienia technologiczne – taki kompromis muszą dziś podejmować zarówno producenci, jak i konsumenci. Uważnie obserwuj ogłoszenia i dostępność w swojej okolicy, kiedy Galaxy S26 zostanie oficjalnie zaprezentowany. Decydujące będą specyfikacje oraz lokalna polityka cenowa.
Źródło: sammobile
Zostaw komentarz