4 Minuty
Akcje Apple osiągnęły nowe historyczne maksima w poniedziałek, po publikacji raportu sprzedaży, który wzbudził entuzjazm inwestorów. Wzrost był napędzany wczesnymi danymi wskazującymi na silniejsze niż oczekiwano zainteresowanie linią iPhone 17, co ponownie skierowało uwagę rynku zarówno inwestorów indywidualnych, jak i instytucjonalnych na Apple.
iPhone 17 napędza skok na giełdzie
Akcje Apple osiągnęły w trakcie sesji rekordowy poziom 264,38 USD, zamykając dzień na najwyższym w historii poziomie 262,24 USD, czyli o 9,95 USD (3,94%) wyżej. Impuls do wzrostu dały dane Counterpoint Research, według których seria iPhone 17 sprzedała się lepiej niż iPhone 16 – w pierwszych 10 dniach dostępności wolumen był o około 14% większy.
Jaki czynnik stoi za tym wzrostem? W Stanach Zjednoczonych największą popularnością cieszył się iPhone 17 Pro Max, natomiast w Chinach podstawowy model iPhone 17 podwoił sprzedaż w porównaniu z początkowym wynikiem iPhone 16. Taki regionalny rozkład – flagowa wersja w USA oraz mocny model bazowy w Chinach – to typowy scenariusz, który rynek nagradza wzrostami wartości spółki.

Zmiany produkcyjne: iPhone Air i ukryta strategia
Według doniesień Apple ograniczyło produkcję modelu iPhone Air, jednak mimo to jego wynik przewyższa osiągi poprzednika, iPhone'a 16 Plus. Taki rezultat doskonale wpisuje się w strategię koncernu: nowa wersja powinna przede wszystkim wyprzedać poprzednią i utrzymać równowagę w portfolio urządzeń. Dodatkowo podstawowy iPhone tego roku otrzymał zaawansowany wyświetlacz ProMotion (regulowane odświeżanie 1–120 Hz), co pozwoliło zminimalizować różnice między modelami standardowymi a Pro, prawdopodobnie stymulując ogólny popyt.
Dlaczego cięcia produkcji nie zawsze oznaczają kłopoty?
Redukcja produkcji często budzi niepokój, ale w tym przypadku może sygnalizować optymalizację procesów oraz działania prewencyjne przed nadwyżką magazynową. Gdy popyt koncentruje się na kilku najbardziej atrakcyjnych modelach – takich jak Pro Max lub ulepszony podstawowy iPhone – odpowiednie zarządzanie wolumenami sprzyja utrzymaniu wysokiej marżowości i zdrowemu obiegowi urządzeń w kanałach sprzedaży.
Siła rynkowa Apple – historia kapitału i wzrostu
Kapitalizacja rynkowa Apple wzrosła do około 3,89 biliona dolarów w ślad za niedawną hossą. Wieloletnia obecność firmy na giełdzie przełożyła się na ogromne bogactwo dla inwestorów: podczas debiutu giełdowego 12 grudnia 1980 roku akcje kosztowały 22 USD, a już na koniec dnia zamknęły się na poziomie 29 USD. Po pięciu splitach akcji (ostatni to podział 4:1 w 2020 roku), rzeczywista cena nabycia dla najwcześniejszych akcjonariuszy wynosi dziś zaledwie około 10 centów za akcję.
To IPO stworzyło fortuny. Steve Jobs i Steve Wozniak odnotowali olbrzymi wzrost wartości swoich udziałów; również inni pierwsi inwestorzy czerpali duże zyski w miarę, jak Apple ewoluowało w globalnego lidera technologii.
Kto dziś jest właścicielem Apple?
- Największy inwestor instytucjonalny: Vanguard, posiada ok. 9,5% udziałów.
- Na drugim miejscu: BlackRock, z portfelem obejmującym około 7,7% akcji.
- Największy akcjonariusz indywidualny: Przewodniczący rady, Arthur D. Levinson, właściciel ok. 4,4 mln akcji (o wartości ponad 1,15 miliarda USD).
Dyrektor generalny Apple, Tim Cook, posiada ok. 3,28 miliona akcji – to około 0,021% udziału w firmie, wycenianego, po ostatnich wzrostach, na 860–900 milionów dolarów.
Znaczenie tych danych dla inwestorów
Krótko- i średnioterminowo, silna sprzedaż nowych modeli iPhone’ów wpływa na wzrost zaufania inwestorów i zwykle podbija kurs akcji. Z perspektywy długofalowej kluczowe stają się jednak utrzymanie popytu, tendencje marżowe, rozwój segmentu usług oraz umiejętne zarządzanie ofertą i produkcją. Już teraz powodzenie iPhone’a 17 daje rynkowi wyraźny impuls do windowania akcji Apple na szczyty.
Źródło: phonearena
Zostaw komentarz