4 Minuty
Microsoft oficjalnie zakończył wsparcie techniczne dla systemu Windows 10, zamykając tym samym całą dekadę dominacji jednego z najpopularniejszych systemów operacyjnych na świecie. Pomimo tej decyzji, miliony użytkowników wciąż nie są gotowe pożegnać się ze swoim sprawdzonym środowiskiem.
Dlaczego to istotne: platforma, która nie znika
Debiutujący 29 lipca 2015 roku Windows 10 stał się standardem dla firm, graczy oraz użytkowników domowych, eliminując wiele błędów wersji poprzednich. Od dzisiaj Microsoft przestaje dostarczać systemowi aktualizacje zabezpieczeń, nowe funkcje oraz wsparcie techniczne w ramach Windows Update. Nie oznacza to natychmiastowego narażenia każdego komputera, ale zmienia profil ryzyka dla osób, które pozostają przy tym systemie.
Kto nadal korzysta z Windows 10?
Mimo wzrostu popularności Windows 11, statystyki potwierdzają, że Windows 10 wciąż jest szeroko wykorzystywany. Szacuje się, że około 40% użytkowników systemów Windows nadal używa dziesiątki, a aż 30% graczy PC pozostaje przy tej wersji – są to proporcje zbliżone do tych obserwowanych przy końcu wsparcia Windows 7. Dla wielu decyzja o pozostaniu przy Windows 10 wynika bardziej z praktycznych ograniczeń niż preferencji: sprzęt zakupiony w czasach Windows 10 nie zawsze spełnia już podwyższone wymagania Windows 11.
Microsoft zostawił furtkę – ale płatną
W nieoczekiwanym ruchu Microsoft wprowadził możliwość zakupu Rozszerzonych Aktualizacji Bezpieczeństwa (Extended Security Updates, ESU) także dla użytkowników domowych, co wcześniej było dostępne jedynie dla firm. Teraz każdy użytkownik indywidualny może wykupić dodatkowy rok poprawek bezpieczeństwa — rozwiązanie to jest tymczasowym ratunkiem dla osób, które nie mogą lub nie chcą obecnie modernizować sprzętu.
- Dlaczego warto płacić? Aby nadal otrzymywać kluczowe aktualizacje zabezpieczeń po zakończeniu podstawowego wsparcia.
- Kto skorzysta? Użytkownicy starszych komputerów, małe firmy zwlekające z modernizacją, a także wszyscy, którzy z różnych powodów nie chcą dziś przejść na Windows 11.

Wymagania sprzętowe, które zdefiniowały ekosystem
Jednym z głównych powodów, przez które wielu użytkowników pozostaje przy Windows 10, są restrykcyjne wymagania sprzętowe postawione przez Microsoft dla Windows 11: konieczność posiadania procesora Intel 8. generacji lub nowszego, AMD Zen 2 lub nowszego oraz modułu TPM. To skutecznie wyklucza miliony sprawnych komputerów z możliwości oficjalnej aktualizacji, zmuszając użytkowników do pozostania przy Windows 10 aż do wymiany sprzętu.
Dla osób rozważających migrację wybór sprowadza się do prostego rachunku: zakup nowego komputera, dostosowanie obecnego sprzętu tam, gdzie to możliwe, albo świadoma zgoda na kompromis związany z bezpieczeństwem i pozostanie przy Windows 10 do końca cyklu życia urządzenia.
Sztuczna inteligencja, Copilot i przyszłość Windows
Obecna strategia Microsoft koncentruje się wokół Windows 11 oraz funkcji opartych o AI, jak Copilot, Recall czy urządzenia Copilot+. Nowe funkcjonalności mają przekształcić system operacyjny w platformę produktywności i sztucznej inteligencji, jednak nie wszyscy użytkownicy podzielają ten entuzjazm. Wśród obaw wymienia się kwestie prywatności oraz łatwości obsługi – szczególnie w kontekście narzędzi rejestrujących aktywność czy komunikujących się głosowo.
Wielu obserwuje, czy Microsoft wyciągnął wnioski z sukcesu Windows 10: wtedy kluczem było wzięcie pod uwagę opinii społeczności i skoncentrowanie się na realnych potrzebach użytkowników. Najbliższe wersje pokażą, czy uda się połączyć innowacyjność z zachowaniem podstawowych wartości.
Co mogą zrobić użytkownicy Windows 10?
- Ocenić ryzyko: urządzenia bez aktualizacji stają się z czasem coraz bardziej podatne na zagrożenia.
- Rozważyć ESU: to krótkoterminowa ochrona, jeśli w tym roku nie ma możliwości aktualizacji sprzętu.
- Planuj modernizację: warto sprawdzić zgodność sprzętu z Windows 11 oraz terminy ewentualnych aktualizacji.
- Wyszukać alternatywy: niektóre firmy przechodzą na zarządzane środowiska lub wirtualne pulpity jako rozwiązanie przejściowe.
Zakończenie wsparcia Windows 10 to ważny moment przełomowy, lecz nie musi oznaczać natychmiastowego pożegnania z tym systemem dla milionów użytkowników. Przyszłość kolejnych wersji Windows zależeć będzie od zachowania równowagi pomiędzy postępem technologicznym, zgodnością sprzętową oraz szacunkiem dla wyborów użytkownika.
Źródło: smarti
Zostaw komentarz